Fenomenalna jazda w wyścigu o GP Arabii i zwycięstwo Maxa Verstappena!
Formuła 1 znacznie zyskała na popularności po niezwykłym zeszłym sezonie i ciężko temu zaprzeczyć. Pośród wielbicieli Formuły 1 batalia między siedmiokrotnym mistrzem F1 i zawodnikiem Red Bulla budziła ogromne emocje. Ostatnie kółko wyścigu o GP Abu Dhabi z pewnością było historyczne i Ci dwaj niezwykli zawodnicy będą je wspominać jeszcze długo po skończeniu kariery zawodniczej. Nad tym, czy to co miało miejsce na ostatnich kółkach wyścigu w Abu Dhabi było w 100 procentach legalne eksperci motoryzacyjni w dalszym ciągu dyskutują. Dzięki temu debatę nad tym, czy tytuł mistrzowski Formuły 1 dla Maxa był całkowicie zasłużony mogliśmy ukrócić. Verstappen mógł na spokojnie świętować zwycięstwo z Hamiltonem i przygotowywać się do bronienia tytułu mistrza świata.
Wszyscy kibice F1 mają świadomość, iż jeżeli chodzi o wyścigowe samochody to nowy sezon będzie czasem ogromnych restrukturyzacji. Regulamin tyczący się budowy samochodu radykalnie został przekształcony i właśnie dlatego musimy się zmierzyć z rewolucją technologiczną w Formule 1. W generalnej klasyfikacji zadziały się pewne roszady i zaobserwować to można na starcie tego sezonu. Już podczas testowych jazd w Barcelonie mogliśmy dostrzec, iż znacznie silniejsze będzie Ferrari. I w rzeczywistości tak właśnie też było, ponieważ w trakcie wyścigu w Bahrajnie kierowcy z zespołu z Włoch zajęli 2 pierwsze stopnie na podium. Tak samo miało to wyglądać w trakcie rywalizacji o Grand Prix Arabii Saudyjskiej, jednak pomiędzy kierowców Scuderii Ferrari wplątał się Max Verstappen. Mistrz Formuły 1 z zeszłego sezonu był skupiony na tym, żeby zyskać swoje premierowe oczka w kolejnym sezonie. Starał się utrzymywać za samochodem młodego Monakijczyka podczas niemal całego wyścigu, jednak na sam koniec podjął decyzję o próbie wyprzedzania. Ostatecznie atak ten był korzystny i finalnie to obecny mistrz świata wygrał w wyścigu w Arabii. Do rywalizacji o mistrzowski tytuł kierowców oraz drużyn dzięki temu dołączył Oracle Red Bull Racing.
Brak komentarzy